"Werdykt" to 16. (tak!) część serii o Joannie Chyłce i Kordianie Oryńskim. Bohaterowie Ci zaskarbili sobie serca nie tylko czytelników, ale i widzów serialu pt. "Chyłka". Dodatkowo 6 dni temu wyszła nowa książka Remigiusza Mroza "Widmo Brockenu", w której Chyłka ma pokonywać zmagania losu razem z Forstem, więc zapowiada się smaczna i obiecująca pozycja na lato dla fanów Mroza.
Ale wracając do "Werdyktu". Nasi bohaterowie tym razem staną przeciwko sobie w sądzie, ponieważ klient Chyłki jest jednocześnie oskarżonym o znęcanie się nad klientką Kordiana. Kancelaria, w której nadal muszą pilnować swojej pozycji, wyraża zgodę na taki zabieg, ponieważ oboje klientów jest bardzo medialnych w związku ze sprawą zabójstwa ich dziecka w Parku Łazienkowskim. Naszych prawników wspiera niezwykle lubiany przeze mnie Kormak oraz Paderborn. W toku budowania obrony nic nie jest takie, jak się wydaje, a nasza para adwokatów musi przestrzegać zasad zachowania tajemnicy i nie może, jak do tej pory, korzystać ze wsparcia swojego partnera ani nawet omawiać z nim/nią szczegółów. Dodatkowo mocno włącza się tutaj dyskusja na temat winy oskarżonego i dylematu, czy adwokat powinien być przekonany o niewinności swojego klienta czy też nie ma to znaczenia dla uczciwie przeprowadzonej obrony. Mróz dużo miejsca poświęca etyce zawodów prawniczych w systemie sądowym i wskazuje np. paradoks polskiego prawa dotyczące zapisu o gwałcie.
Ale to już odsyłam zainteresowanych do przeczytania samemu. 16. część cyklu o Chyłce to prawdziwy page-turner, wstrząsający, morderczy, refleksyjny i pełen wielowymiarowych nieoczywistych postaci i sytuacji barwnych jak riposty Joanny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz