Jeśli spodobała Wam się poprzednio recenzowana książka Miszczuk, ta również przypadnie Wam do gustu, chociaż nie jest to klasyczny kryminał, ale komedia kryminalna. Alek Rogoziński jak zwykle z sympatycznym poczuciem humoru kreuje bohaterów tak niemiłych i złych, że nie szkoda nam kiedy gęsto padają trupem. Fabuła przypomina klasyczną Agathę Christie: do zasypanego śniegiem pensjonatu w górach przyjeżdżają pozornie niezwiązani ze sobą goście. Każdy z nich kryje jednak tajemnicę, której ujawnienie może być tragiczne w skutkach. Kto jest mordercą? Kto konsekwentnie zabija w Święta Bożego Narodzenia w odizolowanym od świata miejscu? (Dodam, że oczywiście nie ma zasięgu sieci komórkowej i możliwości wezwania służb ratunkowych). Co kryją na pozór zwyczajni i uśmiechnięci turyści? Dowiecie się tego z lektury "Pod Czerwonym Aniołem". Legenda nazwy tego pensjonatu jest również bardzo ciekawa.
Alek Rogoziński i rozrywkowy wieczór z książką i uśmiechem przylepionym do twarzy gwarantowany!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz