czwartek, 24 listopada 2022

„Dziewczyna z sąsiedztwa” Jack Ketchum

 Dreszczowce są moim ulubionym gatunkiem i przeważnie po te książki sięgam, więc nic dziwnego, że do moich rąk w końcu trafiła książka jedna z mocniejszych - „Dziewczyna z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma. Po recenzjach liczyłam na naprawdę intensywne emocje i się nie zawiodłam.

Powieść opowiada historię znęcania się nad nastoletnią dziewczyną Meg przez ciotkę Ruth, która jej nienawidziła i zachęcała każdego dzieciaka z osiedla, aby pomógł zamienić jej życie w koszmar. Do patrzenia na okropieństwa, które w głównej mierze robiła ta kobieta wraz ze swoimi synami. Młodzi chłopcy zachęcani do złego, tracili wrażliwość i umiejętność odróżniania dobra od zła. Główny bohater mimo otaczanego go mroku i przemocy zachowuje trzeźwy umysł, dzięki czemu po czasie budzi się z tej psychozy, widząc, że dziewczyna dłużej może nie wytrzymać krzywd fizycznych zadawanych jej bez przerwy. Lecz czy da radę pomóc Meg, aby wyrwała się z koszmaru…

Książka ta wstrząsnęła mną, uświadamiając, że gatunek ludzki potrafi zachować się podle, gorzej niż najokrutniejsze zwierzę. Mogą krzywdzić bez mrugnięcia okiem oraz robić nieludzkie rzeczy, które nie przyśniłyby się nam w najgorszych koszmarach. Jeśli miałabym ją polecać, to tylko osobom o mocnych nerwach, ponieważ sceny pojawiające się w dziele Ketchuma mogą przyprawić o prawdziwe obrzydzenie oraz strach, jednocześnie zwracają uwagę na fakt, że nawet najbardziej niepozorne osoby mogą skrywać okropny sekret, tuż pod naszym nosem.

Wiktoria Będzimierowska            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dustin Thao "Z tej strony sam"

"Z tej strony sam" to niepowtarzalny debiut literatury młodzieżowej. Zawiera w sobie realizm magiczny, a jednocześnie przepracowan...