sobota, 26 października 2019

"Małe życie" Hanya Yanagihara

- To dobra historia - odparł. Nawet uśmiechnął się do mnie szelmowsko. - Opowiem ci ją.
- Proszę - powiedziałem. 
I opowiedział. 

    Książka, którą chcę przedstawić i z której pochodzi powyższy cytat, to "Małe życie". Napisała ją Hanya Yanagihara, amerykańska pisarka i dziennikarka. Według niektórych tę powieść czyta się emocjami, mocno wczuwając się w losy jej bohaterów. Trudno się dziwić tej opinii - w utworze pełno jest szczegółowych, działających na odczucia czytelników opisów, wciągających nas w losy czterech przyjaciół rozpoczynających dorosłe życie w Nowym Jorku. Razem z nimi przebywamy drogę od ich studiów, gdzie każdy ma duże ambicje co do swoich przyszłych losów (według opisu "JB zostanie wybitnym malarzem, Willem - wybitnym aktorem, Malcolm - wybitnym architektem, a Jude - wybitnym prawnikiem), aż po wiele lat później. Stopniowo dochodzimy do wniosku, że to Jude i jego historia, tak starannie przez niego ukrywana, stanowi jądro powieści. Powoli, wraz z upływem kolejnych lat, dowiadujemy się coraz więcej o jego przeszłości, znajdując sens w jego czynach i aktualnych zachowaniach czy nawykach. Mimo tego, że autorka przedstawia nam w równym stopniu dzieje całej czwórki, nasza uwaga i tak skupia się właśnie na nim.
    Podczas lektury faktycznie nie zabraknie emocji - są w niej etapy pełne miłości, nienawiści, zaufania, życiowych zawodów, wzruszeń i, co chyba najważniejsze - wspomnień. To książka, która trafia przez wzrok do serca, momentami ujmując swoją prostotą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dustin Thao "Z tej strony sam"

"Z tej strony sam" to niepowtarzalny debiut literatury młodzieżowej. Zawiera w sobie realizm magiczny, a jednocześnie przepracowan...